Refleksje pochodzą z pism św. Małgorzaty Marii
DZIEŃ PIERWSZY
- Przyjdź, Duchu Święty.
- Napełnij serca twych wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości.
- Ześlij Ducha Twojego, a powstanie życie.
- I odnowisz oblicze ziemi.
Módlmy się: Boże, któryś serca wiernych światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać to, co prawe, i Jego pociechą zawsze się radować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Refleksja: "Raz, gdy w dniu wielkopiątkowym poczułam gorące pragnienie przyjąć Pana Jezusa, rzekłam do Niego ze łzami: "O Najmilszy Jezu, chcę unicestwić się z pragnienia Ciebie, a nie mogąc Cię posiadać w dniu dzisiejszym, nie przestanę tęsknić za Tobą". I Pan Jezus przyszedł mnie pocieszyć obecnością swoją, mówiąc do mnie: "Moja córko, pragnienie twoje tak przeniknęło Serce moje, że gdybym nie ustanowił tego Sakramentu Miłości, uczyniłbym to w tej chwili, aby się stać twoim pokarmem".
- Módl się za nami, św. Małgorzato Mario.
- Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Święta Małgorzato Mario, przeżywająca gorące pragnienie przyjmowania Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, uproś mi łaskę, abym we wszystkich moich smutkach i przeciwnościach, zamiast udawać się po pociechę do stworzeń, szukał jej jedynie w Najświętszym Sercu mojego Boskiego Pocieszyciela, Jezusa, ukrytego w Przenajświętszym Sakramencie, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
O św. Małgorzato Mario, ty byłaś na ziemi wzorem prawdziwej miłości bliźniego, czyniłaś dobrze wszystkim, a współczucie swoje okazywałaś przede wszystkim tym, którzy byli chorzy, smutni i strapieni. Oto widzisz mnie - znajdującego się w wielkiej potrzebie i udręczeniu - nie odmawiaj mi twojej pomocy i ratunku.
Pan Jezus pozwolił ci szafować skarbami swojego Przenajświętszego Serca według twego upodobania. Uczyłaś, że prawdziwa miłość jest gotowa wszystko poświęcić dla dobra bliźnich i ponieść wszelkie ofiary, by przynieść im ulgę i pociechę. By pomóc mi w moim obecnym cierpieniu, nie musisz już, mieszkając w przybytku wiecznej chwały, ponosić żadnych ofiar ani narażać się na jakiekolwiek trudności. Wystarczy, że za mną westchniesz do Bożego Serca, a Ono, związane danym ci przyrzeczeniem, nie będzie mogło odmówić twej prośbie.
Nie mów, św. Małgorzato Mario, że nie jestem godny wysłuchania, bo Najświętsze Serca Pana Jezusa, którego ty jesteś tak gorliwą uczennicą, nikogo, choćby i najnędzniejszego, nie odpycha od siebie. Wysłuchaj więc mnie, błagam, a ja obiecuję, że przez całe życie będę się starał służyć ci i wszędzie głosić dobroć twoją oraz moc twojego pośrednictwa.
Jeżeli jednak widzisz, że to, o co cię tak usilnie błagam, nie jest zgodne z wolą Bożą, jeżeli moje cierpienie ma przynieść większą chwałą Sercu Jezusowemu i ma służyć dobru mojej duszy, to nie chcę już więcej od niego uciekać. Uproś mi za to, szafarko skarbów Bożego Serca, łaskę znoszenia mojego krzyża z poddaniem się, z cierpliwością, ażebym po ziemskich cierpieniach mógł za twoją przyczyną dostać się tam, gdzie panuje wieczna i niczym niezmącona radość, gdzie ty cieszysz się ze swoim Oblubieńcem, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
DZIEŃ DRUGI
- Przyjdź, Duchu Święty.
- Napełnij serca twych wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości.
- Ześlij Ducha Twojego, a powstanie życie.
- I odnowisz oblicze ziemi.
Módlmy się: Boże, któryś serca wiernych światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać to, co prawe, i Jego pociechą zawsze się radować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Refleksja: "Trzeba się poddać woli Bożej i całować rękę, która nas dotyka. Jedna chwila cierpienia zniesiona dla miłości Bożej, jest zapłatą szczęśliwej wieczności. To życie dane nam jest tylko na cierpienia, a wieczność na używanie".
- Módl się za nami, św. Małgorzato Mario.
- Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Święta Małgorzato Mario, całe twoje życie było pełne krzyży i przeciwności, które z przedziwną cierpliwością i ochotą znosiłaś z miłości ku swemu ukrzyżowanemu Oblubieńcowi. Daleko mi do twoich uczuć, bo każde cierpienie boli mnie i przeraża. Dlatego uproś mi, o święta miłośniczko krzyża, łaskę, abym - jeżeli nie radośnie - to przynajmniej z cierpliwością znosił to, co - jak ufam - ma mi wyjednać wieczną radość w niebie. Przez miłość, jaką masz dla Jezusa Chrystusa, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
O św. Małgorzato Mario, ty byłaś na ziemi wzorem prawdziwej miłości bliźniego, czyniłaś dobrze wszystkim, a współczucie swoje okazywałaś przede wszystkim tym, którzy byli chorzy, smutni i strapieni. Oto widzisz mnie - znajdującego się w wielkiej potrzebie i udręczeniu - nie odmawiaj mi twojej pomocy i ratunku.
Pan Jezus pozwolił ci szafować skarbami swojego Przenajświętszego Serca według twego upodobania. Uczyłaś, że prawdziwa miłość jest gotowa wszystko poświęcić dla dobra bliźnich i ponieść wszelkie ofiary, by przynieść im ulgę i pociechę. By pomóc mi w moim obecnym cierpieniu, nie musisz już, mieszkając w przybytku wiecznej chwały, ponosić żadnych ofiar ani narażać się na jakiekolwiek trudności. Wystarczy, że za mną westchniesz do Bożego Serca, a Ono, związane danym ci przyrzeczeniem, nie będzie mogło odmówić twej prośbie.
Nie mów, św. Małgorzato Mario, że nie jestem godny wysłuchania, bo Najświętsze Serca Pana Jezusa, którego ty jesteś tak gorliwą uczennicą, nikogo, choćby i najnędzniejszego, nie odpycha od siebie. Wysłuchaj więc mnie, błagam, a ja obiecuję, że przez całe życie będę się starał służyć ci i wszędzie głosić dobroć twoją oraz moc twojego pośrednictwa.
Jeżeli jednak widzisz, że to, o co cię tak usilnie błagam, nie jest zgodne z wolą Bożą, jeżeli moje cierpienie ma przynieść większą chwałą Sercu Jezusowemu i ma służyć dobru mojej duszy, to nie chcę już więcej od niego uciekać. Uproś mi za to, szafarko skarbów Bożego Serca, łaskę znoszenia mojego krzyża z poddaniem się, z cierpliwością, ażebym po ziemskich cierpieniach mógł za twoją przyczyną dostać się tam, gdzie panuje wieczna i niczym niezmącona radość, gdzie ty cieszysz się ze swoim Oblubieńcem, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
DZIEŃ TRZECI
- Przyjdź, Duchu Święty.
- Napełnij serca twych wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości.
- Ześlij Ducha Twojego, a powstanie życie.
- I odnowisz oblicze ziemi.
Módlmy się: Boże, któryś serca wiernych światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać to, co prawe, i Jego pociechą zawsze się radować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Refleksja: "Staraj się naśladować pokorę i łagodność Najświętszego Serca Jezusowego, bądź łagodna względem bliźnich, zwłaszcza względem tych, do których miałabyś wstręt naturalny, bądź dla nich serdeczniejszą aniżeli dla innych. Miłuj tych, co ci się sprzeciwiają, gdyż pożyteczniejsi są doskonałości twojej niż ci, którzy co dogadzają".
- Módl się za nami, św. Małgorzato Mario.
- Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Święta Małgorzato Mario, doskonała naśladowniczko miłości Najświętszego Serca Jezusowego, modlącego się na krzyżu za swoich oprawców, uproś mi łaskę, abym nie miał nigdy żalu do tych, którzy są przyczyną moich cierpień, ale we wszystkim, co mnie spotyka, widział najmądrzejsze i ojcowskie dopuszczenie Boże. Błagam cię o to przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
O św. Małgorzato Mario, ty byłaś na ziemi wzorem prawdziwej miłości bliźniego, czyniłaś dobrze wszystkim, a współczucie swoje okazywałaś przede wszystkim tym, którzy byli chorzy, smutni i strapieni. Oto widzisz mnie - znajdującego się w wielkiej potrzebie i udręczeniu - nie odmawiaj mi twojej pomocy i ratunku.
Pan Jezus pozwolił ci szafować skarbami swojego Przenajświętszego Serca według twego upodobania. Uczyłaś, że prawdziwa miłość jest gotowa wszystko poświęcić dla dobra bliźnich i ponieść wszelkie ofiary, by przynieść im ulgę i pociechę. By pomóc mi w moim obecnym cierpieniu, nie musisz już, mieszkając w przybytku wiecznej chwały, ponosić żadnych ofiar ani narażać się na jakiekolwiek trudności. Wystarczy, że za mną westchniesz do Bożego Serca, a Ono, związane danym ci przyrzeczeniem, nie będzie mogło odmówić twej prośbie.
Nie mów, św. Małgorzato Mario, że nie jestem godny wysłuchania, bo Najświętsze Serca Pana Jezusa, którego ty jesteś tak gorliwą uczennicą, nikogo, choćby i najnędzniejszego, nie odpycha od siebie. Wysłuchaj więc mnie, błagam, a ja obiecuję, że przez całe życie będę się starał służyć ci i wszędzie głosić dobroć twoją oraz moc twojego pośrednictwa.
Jeżeli jednak widzisz, że to, o co cię tak usilnie błagam, nie jest zgodne z wolą Bożą, jeżeli moje cierpienie ma przynieść większą chwałą Sercu Jezusowemu i ma służyć dobru mojej duszy, to nie chcę już więcej od niego uciekać. Uproś mi za to, szafarko skarbów Bożego Serca, łaskę znoszenia mojego krzyża z poddaniem się, z cierpliwością, ażebym po ziemskich cierpieniach mógł za twoją przyczyną dostać się tam, gdzie panuje wieczna i niczym niezmącona radość, gdzie ty cieszysz się ze swoim Oblubieńcem, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
DZIEŃ CZWARTY
- Przyjdź, Duchu Święty.
- Napełnij serca twych wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości.
- Ześlij Ducha Twojego, a powstanie życie.
- I odnowisz oblicze ziemi.
Módlmy się: Boże, któryś serca wiernych światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać to, co prawe, i Jego pociechą zawsze się radować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Refleksja: "Ach, gdybyśmy mogli zrozumieć gorącą miłość, jaką ma ku nam Pan Jezus, gdybyśmy poznali, jak przyjemnie jest miłować Go i całkowicie do Niego należeć, wzgardzilibyśmy zupełnie wszystkim, aby mu się odwzajemnić, miłując Go bardziej uczynkami niż słowami".
- Módl się za nami, św. Małgorzato Mario.
- Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Święta Małgorzato Mario, twoje serce pałało prawdziwie seraficką miłością, gotową ponieść wszelkie ofiary dla Najświętszego Serca twego Boskiego Oblubieńca. Uproś mi, błagam, łaskę, ażebym umiał miłować Boga nie słowami, ale czynem, pełniąc Jego świętą wolę, nawet wtedy, gdy wydaje mi się ona bardzo trudna. Niech te ziemskie krzyże będą mi stopniami prowadzącymi do chwały wiecznej, gdzie żyje i króluje nasz Pan, Jezus Chrystus, w jedności z Ojcem i Duchem Świętym przez wszystkie wieki wieków. Amen.
O św. Małgorzato Mario, ty byłaś na ziemi wzorem prawdziwej miłości bliźniego, czyniłaś dobrze wszystkim, a współczucie swoje okazywałaś przede wszystkim tym, którzy byli chorzy, smutni i strapieni. Oto widzisz mnie - znajdującego się w wielkiej potrzebie i udręczeniu - nie odmawiaj mi twojej pomocy i ratunku.
Pan Jezus pozwolił ci szafować skarbami swojego Przenajświętszego Serca według twego upodobania. Uczyłaś, że prawdziwa miłość jest gotowa wszystko poświęcić dla dobra bliźnich i ponieść wszelkie ofiary, by przynieść im ulgę i pociechę. By pomóc mi w moim obecnym cierpieniu, nie musisz już, mieszkając w przybytku wiecznej chwały, ponosić żadnych ofiar ani narażać się na jakiekolwiek trudności. Wystarczy, że za mną westchniesz do Bożego Serca, a Ono, związane danym ci przyrzeczeniem, nie będzie mogło odmówić twej prośbie.
Nie mów, św. Małgorzato Mario, że nie jestem godny wysłuchania, bo Najświętsze Serca Pana Jezusa, którego ty jesteś tak gorliwą uczennicą, nikogo, choćby i najnędzniejszego, nie odpycha od siebie. Wysłuchaj więc mnie, błagam, a ja obiecuję, że przez całe życie będę się starał służyć ci i wszędzie głosić dobroć twoją oraz moc twojego pośrednictwa.
Jeżeli jednak widzisz, że to, o co cię tak usilnie błagam, nie jest zgodne z wolą Bożą, jeżeli moje cierpienie ma przynieść większą chwałą Sercu Jezusowemu i ma służyć dobru mojej duszy, to nie chcę już więcej od niego uciekać. Uproś mi za to, szafarko skarbów Bożego Serca, łaskę znoszenia mojego krzyża z poddaniem się, z cierpliwością, ażebym po ziemskich cierpieniach mógł za twoją przyczyną dostać się tam, gdzie panuje wieczna i niczym niezmącona radość, gdzie ty cieszysz się ze swoim Oblubieńcem, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
DZIEŃ PIĄTY
- Przyjdź, Duchu Święty.
- Napełnij serca twych wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości.
- Ześlij Ducha Twojego, a powstanie życie.
- I odnowisz oblicze ziemi.
Módlmy się: Boże, któryś serca wiernych światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać to, co prawe, i Jego pociechą zawsze się radować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Refleksja: "Boski mój Zbawiciel dał mi poznać, że gorące pragnienie, jakie ma, aby być doskonale miłowanym od ludzi, przywiodło go do tego, iż chce im odkryć Boże Serce swoje i otworzyć wszystkie skarby miłości i miłosierdzia, łaski, uświęcenia i zbawienia, które są w Nim zawarte, aby ci wszyscy, którzy zechcą Mu oddać miłość i cześć, na jaką tylko zdobyć się mogą, byli ubogaceni jak najhojniej tymi Boskimi skarbami, których źródłem jest Serce Najświętsze".
- Módl się za nami, św. Małgorzato Mario.
- Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Święta Małgorzato Mario, powierniczko pragnień Najświętszego Serca Jezusowego, narzędzie wybrane do ogłaszania światu Jego nieprzebranej miłości ku grzesznikom, uproś mi łaskę, abym to Boże Serce miłował zawsze i we wszystkim oraz w Nim znajdował dla siebie przebaczenie, pokój i pociechę w krzyżach i cierpieniach. Błagam cię o to, przez miłość, jaką masz ku Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
O św. Małgorzato Mario, ty byłaś na ziemi wzorem prawdziwej miłości bliźniego, czyniłaś dobrze wszystkim, a współczucie swoje okazywałaś przede wszystkim tym, którzy byli chorzy, smutni i strapieni. Oto widzisz mnie - znajdującego się w wielkiej potrzebie i udręczeniu - nie odmawiaj mi twojej pomocy i ratunku.
Pan Jezus pozwolił ci szafować skarbami swojego Przenajświętszego Serca według twego upodobania. Uczyłaś, że prawdziwa miłość jest gotowa wszystko poświęcić dla dobra bliźnich i ponieść wszelkie ofiary, by przynieść im ulgę i pociechę. By pomóc mi w moim obecnym cierpieniu, nie musisz już, mieszkając w przybytku wiecznej chwały, ponosić żadnych ofiar ani narażać się na jakiekolwiek trudności. Wystarczy, że za mną westchniesz do Bożego Serca, a Ono, związane danym ci przyrzeczeniem, nie będzie mogło odmówić twej prośbie.
Nie mów, św. Małgorzato Mario, że nie jestem godny wysłuchania, bo Najświętsze Serca Pana Jezusa, którego ty jesteś tak gorliwą uczennicą, nikogo, choćby i najnędzniejszego, nie odpycha od siebie. Wysłuchaj więc mnie, błagam, a ja obiecuję, że przez całe życie będę się starał służyć ci i wszędzie głosić dobroć twoją oraz moc twojego pośrednictwa.
Jeżeli jednak widzisz, że to, o co cię tak usilnie błagam, nie jest zgodne z wolą Bożą, jeżeli moje cierpienie ma przynieść większą chwałą Sercu Jezusowemu i ma służyć dobru mojej duszy, to nie chcę już więcej od niego uciekać. Uproś mi za to, szafarko skarbów Bożego Serca, łaskę znoszenia mojego krzyża z poddaniem się, z cierpliwością, ażebym po ziemskich cierpieniach mógł za twoją przyczyną dostać się tam, gdzie panuje wieczna i niczym niezmącona radość, gdzie ty cieszysz się ze swoim Oblubieńcem, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
DZIEŃ SZÓSTY
- Przyjdź, Duchu Święty.
- Napełnij serca twych wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości.
- Ześlij Ducha Twojego, a powstanie życie.
- I odnowisz oblicze ziemi.
Módlmy się: Boże, któryś serca wiernych światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać to, co prawe, i Jego pociechą zawsze się radować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Refleksja: "Jezus dał mi Serce swoje, krzyż swój i miłość swoją. Serce, aby było moim schronieniem, pomocą i niebem w burzach mego życia. Krzyż, aby był tronem chwały mojej. W krzyżu powinnam się radować i chełpić się nim, gdyż oprócz Jezusa, Jego krzyża i Jego miłości, nie ma nic już dobrego dla mnie. Dobry jest krzyż zawsze i wszędzie; mniejsza, z jakiego drzewa zrobiony! Dosyć na tym, że go podaje Najświętsze Serce Pana Jezusa. Dla serca prawdziwie kochającego największym cierpieniem jest nie cierpieć, bo cierpienie jest miarą miłości".
- Módl się za nami, św. Małgorzato Mario.
- Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Święta Małgorzato Mario, która z Najświętszego Serca Pana Jezusa czerpałaś siłę do znoszenia ze spokojem wszelkich przeciwności życia, uproś mi łaskę, aby żadne ziemskie cierpienie nie stało się powodem mojego oddalenia się od Najświętszego Serca Jezusowego, ale żeby - przeciwnie - coraz ściślej mnie z Nim łączyło. Błagam cię o to przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
O św. Małgorzato Mario, ty byłaś na ziemi wzorem prawdziwej miłości bliźniego, czyniłaś dobrze wszystkim, a współczucie swoje okazywałaś przede wszystkim tym, którzy byli chorzy, smutni i strapieni. Oto widzisz mnie - znajdującego się w wielkiej potrzebie i udręczeniu - nie odmawiaj mi twojej pomocy i ratunku.
Pan Jezus pozwolił ci szafować skarbami swojego Przenajświętszego Serca według twego upodobania. Uczyłaś, że prawdziwa miłość jest gotowa wszystko poświęcić dla dobra bliźnich i ponieść wszelkie ofiary, by przynieść im ulgę i pociechę. By pomóc mi w moim obecnym cierpieniu, nie musisz już, mieszkając w przybytku wiecznej chwały, ponosić żadnych ofiar ani narażać się na jakiekolwiek trudności. Wystarczy, że za mną westchniesz do Bożego Serca, a Ono, związane danym ci przyrzeczeniem, nie będzie mogło odmówić twej prośbie.
Nie mów, św. Małgorzato Mario, że nie jestem godny wysłuchania, bo Najświętsze Serca Pana Jezusa, którego ty jesteś tak gorliwą uczennicą, nikogo, choćby i najnędzniejszego, nie odpycha od siebie. Wysłuchaj więc mnie, błagam, a ja obiecuję, że przez całe życie będę się starał służyć ci i wszędzie głosić dobroć twoją oraz moc twojego pośrednictwa.
Jeżeli jednak widzisz, że to, o co cię tak usilnie błagam, nie jest zgodne z wolą Bożą, jeżeli moje cierpienie ma przynieść większą chwałą Sercu Jezusowemu i ma służyć dobru mojej duszy, to nie chcę już więcej od niego uciekać. Uproś mi za to, szafarko skarbów Bożego Serca, łaskę znoszenia mojego krzyża z poddaniem się, z cierpliwością, ażebym po ziemskich cierpieniach mógł za twoją przyczyną dostać się tam, gdzie panuje wieczna i niczym niezmącona radość, gdzie ty cieszysz się ze swoim Oblubieńcem, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
DZIEŃ SIÓDMY
- Przyjdź, Duchu Święty.
- Napełnij serca twych wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości.
- Ześlij Ducha Twojego, a powstanie życie.
- I odnowisz oblicze ziemi.
Módlmy się: Boże, któryś serca wiernych światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać to, co prawe, i Jego pociechą zawsze się radować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Refleksja: "Pan Jezus obiecał mi, że wszyscy, co się poświęcą Jego Najświętszemu Sercu, nigdy nie zginą, gdyż będąc źródłem wszelkich błogosławieństw, [które] wyleje z największą obfitością na wszystkie miejsca, gdzie obraz Jego Bożego Serca będzie wystawiony. Przywróci zgodę w rodzinach skłóconych, otoczy swą opieką i wsparciem te, które znajdując się w potrzebie, z ufnością do Niego uciekać się będą,".
- Módl się za nami, św. Małgorzato Mario.
- Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Święta Małgorzato Mario, za przyczyną której Pan Jezus objawił nam swoje Przenajświętsze Serca i obraz tego Najświętszego Serca kazał nam czcić, uproś mi, błagam, łaskę, abym wielbiąc stale Najświętsze Serce Pana Jezusa, dostąpił obfitych błogosławieństw obiecanych Jego wiernym czcicielom. Proszę cię o to przez miłość, jaką masz dla Oblubieńca twego, Jezusa Chrystusa, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
O św. Małgorzato Mario, ty byłaś na ziemi wzorem prawdziwej miłości bliźniego, czyniłaś dobrze wszystkim, a współczucie swoje okazywałaś przede wszystkim tym, którzy byli chorzy, smutni i strapieni. Oto widzisz mnie - znajdującego się w wielkiej potrzebie i udręczeniu - nie odmawiaj mi twojej pomocy i ratunku.
Pan Jezus pozwolił ci szafować skarbami swojego Przenajświętszego Serca według twego upodobania. Uczyłaś, że prawdziwa miłość jest gotowa wszystko poświęcić dla dobra bliźnich i ponieść wszelkie ofiary, by przynieść im ulgę i pociechę. By pomóc mi w moim obecnym cierpieniu, nie musisz już, mieszkając w przybytku wiecznej chwały, ponosić żadnych ofiar ani narażać się na jakiekolwiek trudności. Wystarczy, że za mną westchniesz do Bożego Serca, a Ono, związane danym ci przyrzeczeniem, nie będzie mogło odmówić twej prośbie.
Nie mów, św. Małgorzato Mario, że nie jestem godny wysłuchania, bo Najświętsze Serca Pana Jezusa, którego ty jesteś tak gorliwą uczennicą, nikogo, choćby i najnędzniejszego, nie odpycha od siebie. Wysłuchaj więc mnie, błagam, a ja obiecuję, że przez całe życie będę się starał służyć ci i wszędzie głosić dobroć twoją oraz moc twojego pośrednictwa.
Jeżeli jednak widzisz, że to, o co cię tak usilnie błagam, nie jest zgodne z wolą Bożą, jeżeli moje cierpienie ma przynieść większą chwałą Sercu Jezusowemu i ma służyć dobru mojej duszy, to nie chcę już więcej od niego uciekać. Uproś mi za to, szafarko skarbów Bożego Serca, łaskę znoszenia mojego krzyża z poddaniem się, z cierpliwością, ażebym po ziemskich cierpieniach mógł za twoją przyczyną dostać się tam, gdzie panuje wieczna i niczym niezmącona radość, gdzie ty cieszysz się ze swoim Oblubieńcem, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
DZIEŃ ÓSMY
- Przyjdź, Duchu Święty.
- Napełnij serca twych wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości.
- Ześlij Ducha Twojego, a powstanie życie.
- I odnowisz oblicze ziemi.
Módlmy się: Boże, któryś serca wiernych światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać to, co prawe, i Jego pociechą zawsze się radować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Refleksja: "Jeżeli jesteśmy udręczeni i pozbawieni wszelkiej pociechy, w Boskim Sercu Jezusa znajdziemy pociechę i wzmocnienie. Jeżeli czujemy trudności w poddaniu się rozporządzeniom Boskim i opór w zgadzaniu się z wolą Bożą, udajmy się w tych trudnościach do Najświętszego Serca Pana Jezusa, które jest wzorem poddania się i zgadzania z wolą Ojca Niebieskiego".
- Módl się za nami, św. Małgorzato Mario.
- Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Święta Małgorzato Mario, która z taką miłością poddawałaś się woli Bożej i niczego oprócz niej nie pragnęłaś, uproś mi tę łaskę, abym pozwolił Najświętszemu Sercu Jezusowemu rządzić mną i kierować według Jego upodobania - bez względu na odrazę, którą cierpienie może we mnie budzić. Błagam cię o to przez Boskie Serce Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
O św. Małgorzato Mario, ty byłaś na ziemi wzorem prawdziwej miłości bliźniego, czyniłaś dobrze wszystkim, a współczucie swoje okazywałaś przede wszystkim tym, którzy byli chorzy, smutni i strapieni. Oto widzisz mnie - znajdującego się w wielkiej potrzebie i udręczeniu - nie odmawiaj mi twojej pomocy i ratunku.
Pan Jezus pozwolił ci szafować skarbami swojego Przenajświętszego Serca według twego upodobania. Uczyłaś, że prawdziwa miłość jest gotowa wszystko poświęcić dla dobra bliźnich i ponieść wszelkie ofiary, by przynieść im ulgę i pociechę. By pomóc mi w moim obecnym cierpieniu, nie musisz już, mieszkając w przybytku wiecznej chwały, ponosić żadnych ofiar ani narażać się na jakiekolwiek trudności. Wystarczy, że za mną westchniesz do Bożego Serca, a Ono, związane danym ci przyrzeczeniem, nie będzie mogło odmówić twej prośbie.
Nie mów, św. Małgorzato Mario, że nie jestem godny wysłuchania, bo Najświętsze Serca Pana Jezusa, którego ty jesteś tak gorliwą uczennicą, nikogo, choćby i najnędzniejszego, nie odpycha od siebie. Wysłuchaj więc mnie, błagam, a ja obiecuję, że przez całe życie będę się starał służyć ci i wszędzie głosić dobroć twoją oraz moc twojego pośrednictwa.
Jeżeli jednak widzisz, że to, o co cię tak usilnie błagam, nie jest zgodne z wolą Bożą, jeżeli moje cierpienie ma przynieść większą chwałą Sercu Jezusowemu i ma służyć dobru mojej duszy, to nie chcę już więcej od niego uciekać. Uproś mi za to, szafarko skarbów Bożego Serca, łaskę znoszenia mojego krzyża z poddaniem się, z cierpliwością, ażebym po ziemskich cierpieniach mógł za twoją przyczyną dostać się tam, gdzie panuje wieczna i niczym niezmącona radość, gdzie ty cieszysz się ze swoim Oblubieńcem, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen
DZIEŃ DZIEWIĄTY
- Przyjdź, Duchu Święty.
- Napełnij serca twych wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości.
- Ześlij Ducha Twojego, a powstanie życie.
- I odnowisz oblicze ziemi.
Módlmy się: Boże, któryś serca wiernych światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać to, co prawe, i Jego pociechą zawsze się radować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Refleksja: "W smutku pogrążeni, uciekajmy się do wesela Najświętszego Serca, a udręczenia nasze przeminą. Niespokojni i zamieszani, pogrążajmy się w niezmąconym spokoju Bożego Serca, którego nam nikt nie odbierze. W bojaźni i trwodze z ufnością przystępujmy do Najświętszego Serca - miłość uleczy wszystkie nasze obawy".
- Módl się za nami, św. Małgorzato Mario.
- Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Święta Małgorzato Mario, racz spojrzeć na nas z wysokości niebios, gdzie cieszysz się już wiecznym owocem twoich cnót, a zwłaszcza twojej gorącej i ofiarnej miłości do Najświętszego Serca Jezusowego. Uproś mi łaskę, abym przez pokorne znoszenie wszelkich przeciwności mógł okazać miłość Bożemu Sercu, a kiedyś otrzymał nagrodę obiecaną Jego wiernym czcicielom. Co niech mi za twoją przyczyną dać raczy nasz Pan Jezus Chrystus, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
O św. Małgorzato Mario, ty byłaś na ziemi wzorem prawdziwej miłości bliźniego, czyniłaś dobrze wszystkim, a współczucie swoje okazywałaś przede wszystkim tym, którzy byli chorzy, smutni i strapieni. Oto widzisz mnie - znajdującego się w wielkiej potrzebie i udręczeniu - nie odmawiaj mi twojej pomocy i ratunku.
Pan Jezus pozwolił ci szafować skarbami swojego Przenajświętszego Serca według twego upodobania. Uczyłaś, że prawdziwa miłość jest gotowa wszystko poświęcić dla dobra bliźnich i ponieść wszelkie ofiary, by przynieść im ulgę i pociechę. By pomóc mi w moim obecnym cierpieniu, nie musisz już, mieszkając w przybytku wiecznej chwały, ponosić żadnych ofiar ani narażać się na jakiekolwiek trudności. Wystarczy, że za mną westchniesz do Bożego Serca, a Ono, związane danym ci przyrzeczeniem, nie będzie mogło odmówić twej prośbie.
Nie mów, św. Małgorzato Mario, że nie jestem godny wysłuchania, bo Najświętsze Serca Pana Jezusa, którego ty jesteś tak gorliwą uczennicą, nikogo, choćby i najnędzniejszego, nie odpycha od siebie. Wysłuchaj więc mnie, błagam, a ja obiecuję, że przez całe życie będę się starał służyć ci i wszędzie głosić dobroć twoją oraz moc twojego pośrednictwa.
Jeżeli jednak widzisz, że to, o co cię tak usilnie błagam, nie jest zgodne z wolą Bożą, jeżeli moje cierpienie ma przynieść większą chwałą Sercu Jezusowemu i ma służyć dobru mojej duszy, to nie chcę już więcej od niego uciekać. Uproś mi za to, szafarko skarbów Bożego Serca, łaskę znoszenia mojego krzyża z poddaniem się, z cierpliwością, ażebym po ziemskich cierpieniach mógł za twoją przyczyną dostać się tam, gdzie panuje wieczna i niczym niezmącona radość, gdzie ty cieszysz się ze swoim Oblubieńcem, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
za: Modlitewnik "Do Serca Jezusowego nas prowadź!", Kraków 2008.
Patronka chorych na Polio
Dzień dobry,
w imieniu mojego syna Juliusza proszę o pomoc w jego leczeniu i rehabilitacji przekazując na ten cel 1,5% Pani/Pana podatku. Juliusz jest dzieckiem o bardzo niskiej odporności, zmaga się z schorzeniami: Leśniowskiego-Crohna, astmą oskrzelową, koślawością kolan i wrodzonym zniekształceniem stóp, skoliozą, zespołem Gilberta i zespołem Aspergera. Cel, na który potrzebne są środki finansowe to: leczenie, rehabilitacja, cykliczne dojazdy do szpitala we Wrocławiu.
By wspomóc Juliusza w zmaganiu z chorobą wystarczy, że Pani/Pan wpisze w swoim PIT:
KRS 0000037904
Cel szczegółowy: 39281 Kaźmierczak Juliusz
Juliusz jest podopiecznym Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą
”Więcej na: https://dzieciom.pl/podopieczni/39281
Juliusz jest wszechstronnie uzdolnionym uczniem klasy pierwszej technikum. Szkołę podstawową ukończył z świadectwem z wyróżnieniem ze średnią ocen 5,92 oraz z egzaminu ósmoklasisty otrzymał kolejno: matematyka 100%, język angielski 98%, język polski 84 %. Ma szczególne zamiłowanie do matematyki, fizyki, języka angielskiego, grafiki komputerowej i programowania. W przyszłości chciałby zostać programistą gier komputerowych, założyć własne studio i osiągnąć wielki sukces. Juliusz jest dzieckiem z niepełnosprawnościami o bardzo niskiej odporności, Szczególnie uciążliwa dla Juliusza jest choroba Leśniowskiego-Crohna, którą zdiagnozowano w 2021 r. po dwóch operacjach i 11 pobytach w szpitalu. Niestety wymaga cyklicznych pobytów w oddalonym o 200 km szpitalu pod opieką swojej mamy ze względu na Autyzm.
Proszę też o przekazanie tej wiadomości Pani/Pana znajomym.
Z wyrazami szacunku
Adam Kaźmierczak
nr konta do wpłat